22:25

Wielkie święto blogosfery – share week 2018




Rok minął, Share Week trwa. Pomysł Andrzeja Tucholskiego, przez lata rozrósł się tak bardzo, że dziś mało który bloger nie wie o co chodzi. A chodzi o polecenie blogów, które czytamy i cenimy.

Z tegorocznym wyborem miałam spory problem. Długo myślałam na kogo postawić, bo czytam dużo świetnych blogów. W ostatnich miesiącach kilka osób, którym szczerze kibicowałam i za razem takich, które śledziłam regularnie, zniknęło z dnia na dzień. Ostatecznie wybrałam osoby, do których zawsze chętnie zaglądam, plus bonus.







Blog, który musiał się tu znaleźć. Do niedawna działał pod nazwą Życiowa Droga i był prowadzony przez Zosię. Teraz do Zosi dołączył Mateusz, a także dwa owczarki szkockie i ich domek na kółkach – Manfred.

Skupię się na Zosi, bo reszta jej ferajny jest nowością, więc nie znam ich wystarczająco dobrze.

Zosia jest dla mnie ucieleśnieniem wolności. Podróżuje, żyje po swojemu i czerpie z codzienności pełnymi garściami. Dojrzałość, otwartość i pasja przeżywania, ale też natura, piękno i fotografie. Jak dorosnę, będę jak Zosia, co z tego, że jest ode mnie chyba z sześć lat młodsza. A tak serio – szczerze podziwiam jej nastawienie do życia i odwagę. No i łączy nas podejście do fotografii – też wolę autentyczność od pozowania, brak zbędnej obróbki i praktykuję spacery fotograficzne. Oprócz bloga, zajrzyjcie koniecznie do portfolio Zosi. KOCHAJ.SIĘ jest cudownym projektem.



Blog Kingi jest dokładnie taki, jak jego tytuł – przytulny, kameralny i ciepły (nie wiem, czy taki może być tytuł, ale łapiecie o co chodzi). Kiedy tam zaglądam, czuję się jakbym siedziała z bliską osobą przy herbacie i słuchała, co nowego zdarzyło się w jej życiu. Szczególnie lubię serię Tu i teraz, w której autorka opowiada, co u niej nowego. Blog Kingi kojarzy mi się z jogą, kotami i spokojem. Blog ten to też ciepło, mądrość, szczerość i emocje. Nie raz płakałam czytając jakiś wpis, nie raz myślałam, że też tak mam. Świetne miejsce, świetna osoba, polecam z całego serca.



Karol pojawia się i znika, często myślę, że skończył z pisaniem o muzyce. Ale doskonale wiem, jak jest, a on zawsze wraca, więc po prostu muszę o nim wspomnieć.

To chyba blog który jest ze mną najdłużej. Trafiłam na niego, kiedy na last.fm w profilu użytkownika, można było podać link przekierowujący na bloga czy stronę. Weszłam i… zostałam.

Zastanawiam się dlaczego zostałam, bo właściwie więcej nas dzieli, niż łączy. Może właśnie dlatego lubię konfrontować opinie Karola ze swoimi? To jedyny blog muzyczny, który śledzę, chociaż przydałoby się ich więcej, żaden nie przekonał mnie na tyle, żebym mogła je polecić. Karol mnie przekonuje, lubię do niego wracać, trzymam kciuki, żeby pisał dalej i mógł poświęcać muzyce i blogowaniu więcej czasu.



TUŻ ZA PODIUM



Mam tyle ciepłych emocji do Tosi – Anity z Tosiakowa, że chciałam ją umieścić w pierwszej trójce. Ale prawda jest taka, że chociaż korzystam z jej bloga i drukuję sobie różne rzeczy, to śledzę ją przede wszystkim na youtube. Czasem puszczam sobie jej filmiki przed snem, bo jej głos i opowieści bardzo mnie uspokajają. Często uzupełniam z nią mój nie-bullet-journal. Wspomnę o niej, kiedy będę za jakiś miesiąc pisać o moim notatniku, a jeśli chcecie zobaczyć czym zajmuje się Tosia, zajrzyjcie na jej bloga, instagram, no i oczywiście youtube.



Silna kobieta. Kochająca żona i matka. Przedsiębiorcza, kreatywna i pracowita osoba. Chociaż życie sprawiło, że więcej pisze o macierzyństwie, niż kulturze, chłonę każdy jej tekst. Nie szkodzi, że często sprawy, o których opowiada, zupełnie mnie nie dotyczą. Ania ma dar do poskramiania liter i opowiadania historii. Poza tym, nie owija w bawełnę i pisze, jak jest. Bardzo ją za to cenię.



Troper to dość świeży blog, a Kuba, jego autor jest interesującym i przede wszystkim myślącym mężczyzną. O blogu dowiedziałam się dzięki Jego żonie, Natalii z kanału Pink Candy, którą bardzo lubię (i przy okazji też polecam!).

Kuba ma ciekawe spojrzenie na wiele spraw, do tego bardzo fajnie pisze. Myślę, że rozkręci się z blogowaniem, bo wciąż niewielu mężczyzn prowadzi blogi o życiu i rzadko są ona tak obiecujące. Życzę powodzenia, czytam i będę czytać.

Mogłabym pisać i pisać, bo jeśli dobrze się poszuka, w Internecie można znaleźć mnóstwo ciekawych stron i inspirujących osób. Dzięki akcji wpadłam na wiele blogów, które mają szansę zostać ze mną na długo. A w zestawieniu z 2017 możecie zobaczyć, kogo polecałam rok temu.


Zostań ze mną na dłużej :)

  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2016 Skrzypek z poddasza , Blogger