Maaaaaaj! Uwielbiam ten
miesiąc. W końcu wszystko zaczyna w pełni żyć. Przemilczmy fakt, że kiedy to
piszę, za oknem leje i pogoda sugeruje, że jest jesień. Ale jeszcze parę dni
temu mieliśmy stuprocentową wiosnę. Oby wróciła.
Tydzień temu z
braciszkiem i kuzynem poszliśmy na długi spacer maturalno-fotograficzny.
Maturalny, bo Michał właśnie bawi się w ten nieszczęsny egzamin. Fotograficzny,
bo celem spaceru były zdjęcia. Ciuszki prosto z maturki, dwóch fotografów i
piękna pogoda. Czego chcieć więcej? Od dziś na blogu tylko moda męska (he he,
nie).
#thewinnertakesitall |